Wczesna rehabilitacja po udarze to podstawa!
Miniony rok dla wszystkich z nas minął pod znakiem pandemii COVID-19. Z wielką uwagą śledziliśmy informacje dotyczące liczby zachorowań i zgonów, a także czekaliśmy na pierwsze wiadomości dotyczące powstania szczepionek na koronawirusa. Tak byliśmy tym pochłonięci, że często zapominaliśmy o innych chorobach które nam zagrażają. Tymczasem statystyki pokazują, że wciąż najczęstszą przyczyną zgonów w Polsce i jedną z najczęstszych przyczyn inwalidztwa są choroby układu krążenia. Grupa ta zawiera w sobie zarówno stany przewlekłe takie jak nadciśnienie tętnicze, miażdżyca naczyń czy choroba niedokrwienna serca, jak i stany nagłe takie jak zator, zawał czy udar.
Czym jest udar?
Najprościej mówiąc udar, to stan w wyniku którego dochodzi do uszkodzenia tkanki mózgowej. Dzieje się to albo w wyniku zatkania naczynia krwionośnego i następującego po nim niedokrwienia (udar niedokrwienny) albo w wyniku ucisku wypływającej z pękniętego naczynia krwi (udar krwotoczny).
Jak rozpoznać udar?
U większości pacjentów występują cztery charakterystyczne objawy dzięki którym możemy podejrzewać udar. Warto zapamiętać skrót je kodujący, aby łatwiej było je sobie przypomnieć, gdy my sami albo ktoś z naszych bliskich będzie potrzebował pomocy.
C – cięższa noga lub ręka (trudno jest unieść jedną z kończyn w górę)
Z – zaburzenia widzenia (niewyraźne, podwójne widzenie)
A – asymetria twarzy (opadanie kącika ust, wykrzywione usta)
S – spowolnienie mowy (mowa powolna, niewyraźna, problemy ze zrozumieniem mowy innych)
Jakie są szanse na powrót do sprawności?
To trudne pytanie. Wszystko zależy od tego, jak rozległy był udar, jakich obszarów mózgu dotyczył i jak szybko została udzielona pomoc. Dotąd mówiło się o okresie około roku po udarze, w czasie którego wyłaniał się mniej więcej ostateczny obraz tego jak będzie funkcjonował pacjent. Najnowsze badania pokazują jednak, że kluczowym okresem są pierwsze 3 miesiące po udarze. Dochodzi wtedy do naturalnego powrotu funkcji u pacjenta i właśnie w tym okresie najważniejsze jest ustrzeżenie pacjenta przed popełnieniem błędów, które będą rzutowały na dalszy proces rehabilitacji. Warto w tym okresie skorzystać z fachowej pomocy fizjoterapeuty który dokona oceny stanu funkcjonalnego pacjenta i podpowie w jaki sposób chwytać pacjenta, pomagać mu zmieniać pozycje, czy układać go w łóżku aby zapobiec wtórnym uszkodzeniom które spowalniałyby proces rehabilitacji.
Jak możemy pomóc osobie po udarze?
– bądźmy cierpliwi i motywujmy pacjenta do wykonywania ćwiczeń zadanych przez fizjoterapeutę. Powrót do sprawności po udarze przypomina uczenie się nowej umiejętności. Jako, że głównym problemem pacjenta jest uszkodzenie mózgu a nie mięśni nie wystarczy wykonywać 3 razy dziennie po 20 powtórzeń jakiegoś ćwiczenia. Potrzebne są dziesiątki tysięcy powtórzeń wykonywanych dzień po dniu aby w mózgu doszło do powstania nowych dróg nerwowych , które zastąpią te uszkodzone w wyniku udaru.
– poprośmy fizjoterapeutę aby pokazał nam w jaki sposób bezpiecznie chwytać bliską nam osobę i pomagać jej zmieniać pozycję. Jednym z głównych błędów jakie popełniają osoby opiekujące się chorym po udarze , jest chwytanie go za ramię i ciągnięcie do siebie co powoduje powstawanie podwichnięcia w stawie ramiennym. Opóźnia ono a w niektórych przypadkach nawet przekreśla szansę na powrót prawidłowej funkcji ręki. Bardzo ważne jest tu też prawidłowe układanie chorego do odpoczynku i zabezpieczanie go przed dłuższym przebywaniem w niekorzystnych pozycjach które mogą prowadzić do odleżyn czy przykurczy.
– nie sugerujmy się tym w jaki sposób przebiegała rehabilitacja innej znanej nam osoby z udarem i nie wywierajmy presji na chorego aby wstał, chodził czy poruszał ręką. Każdy przypadek jest indywidualny i wymaga szczegółowego zbadania przez fizjoterapeutę. Badanie takie obejmuje nie tylko ocenę chodu ale także sprawdzenie pola widzenia pacjenta, czucia skóry, czucia ustawienia kończyn w przestrzeni, czy tego jak pacjent potrafi zareagować na nagłe zmiany pozycji ciała. Pozwala to stworzyć plan terapii, który będzie dopasowany do konkretnego pacjenta i jego potrzeb. Zmuszanie pacjenta do chodzenia, gdy nie jest on jeszcze na to gotowy może sprawić, że do końca życia będzie się on poruszał niestabilnie i będzie skazany na korzystanie z czwórnogu.
Koniec
Koniec